poniedziałek, 26 maja 2014

Czas na relaks Phuket i okolice!

Wracamy szybko do Bangkoku- prędko na dworzec i nocnym na Phuket. Taki był plan! Na dworzec dotarliśmy, ale nikt nie przewidział, tego że nie będzie już miejsc w wagonie sypialnianym.
Poszliśmy do jakiegoś biura turystycznego, ale Pani zaśpiewała nam ceny biletów jak za samolot.

Chwila pomyślunku, dobra kupujemy siedzące, jakoś przeżyjemy tą całą noc.
Cena 400 THB - odległość 870 km.

Chwila relaksu przed podróżą. Tajskie przekąski wchodzą najlepiej na posadzce Bangkockiego dworca :)


Bilet w II klasie, w miarę wygodne fotele
- nie jest tak źle :) Będziemy żyć!
Godziny się dłużyły. Jest w końcu 8.00, uff wysiadamy w Surat Thani - bo dalej już pociągi nie jadą. Rozdzielają nas na poszczególne wyspy.


O 11.00 jesteśmy na Phuket, wysiadamy na stacji benzynowej i zabiera nas bus na wybrzeże Karon i Kata Beach.  Ostra negocjacja- 20 $ od osoby to stanowczo za dużo, po 15 minutach staje na 10 $. Zmęczeni wylądowaliśmy na Karon Beach. Jak wysiedliśmy zorientowałam się, że nie mamy żadnego noclegu- ups zapomniałam zarezerwować.

Odpalam Agodę, za długo nie przebieramy i rezerwujemy Casa Brazil Homestay & Gallery.
Z ponad godzinę szukaliśmy tego hotelu, okazało się że był 5 minut drogi od nas.


Pierwszy dzień w raju okazał się koszmarem! Dostałam bardzo wysokiej gorączki, drgawek, mdłości.
- Michał chyba mam malarię! Im bliżej wieczoru stan się pogarszał. W internecie wyszukałam najbliższe szpitale. Przezorny zawsze ubezpieczony. Rano temperatura trochę zelżała, ale wieczorem powtórka z rozrywki, skończyło się wymiotami i biegunką.
- Ja umieram! Jak przeżyję tę noc to będzie dobrze. Michał jakby mi się jeszcze bardziej pogorszyło, zabierz mnie do szpitala bo nie wiem co mi dolega.
Rano wstaje, hmm chyba czuję się okej, zobaczymy popołudniu. Miałam straszny obrzyd do jedzenia.
- Już nie chcę siedzieć w tym hotelu, chce wyjść!
- Dobra bierzemy skuter i objeżdżamy wyspę.
- Ekstra
Całodniowa jazda skuterem kosztuje niewielkie pieniądze. 100 $ kaucja , wypożyczenie na cały dzień 15 $.
Michał był w swoim żywiole, banan nie schodził mu z twarzy.




Wpadliśmy w szał. - Jedźmy na wszystkie wycieczki :)


Na pierwszy ogień wzięliśmy James Bond Island - jak jest sezon ostro negocjujcie!
Zabawa była przednia! Woda miała kolor błota :)



W między czasie przenieśliśmy się do drugiego hotelu Hotele Serene Resort Phuket Kata Beach.


Z pięknym widokiem na basen.


Kolejna Phi Phi i Maya Bay.
Wsiadamy do Speed Boat i zaczynamy kolejną wyprawę.
Wow stąpam po tym samym piasku co Leonardo :)

,


Nie zastanawiajcie się już ani minuty dłużej, szykujcie plecaki, szukajcie połączenia i poczujcie to na własnej skórze!


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dzięki za Twój czas i chęć przeczytania tego co tu naskrobię