
Wracamy szybko do Bangkoku- prędko na dworzec i nocnym na Phuket. Taki był plan! Na dworzec dotarliśmy, ale nikt nie przewidział, tego że nie będzie już miejsc w wagonie sypialnianym.
Poszliśmy do jakiegoś biura turystycznego, ale Pani zaśpiewała nam ceny biletów jak za samolot.
Chwila pomyślunku, dobra kupujemy siedzące, jakoś przeżyjemy tą całą...