Pomysł zrodził się dokładnie rok przed naszym wylotem. Głośno mówiłam o naszych wakacyjnych planach, żeby psychicznie nastawić moją drugą połowę do podróży mojego życia. Udało się!
Wyjazd mieliśmy zaplanowany na listopad, ale już od lipca przypatrywałam się cenom biletów. Niestety plany troszkę uległy zmianom. Nie mogliśmy skorzystać z dodatkowych dni wolnych jakie oferuje nam listopad (1 i 11 listopada) bo podróż przesunęła się na grudzień i tym samym bilety zrobiły się droższe. Sprytnie zaplanowałam urlop i mieliśmy ok. 19 dni do dyspozycji na nasze wakacje życia!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dzięki za Twój czas i chęć przeczytania tego co tu naskrobię